niedziela, 15 lipca 2012

R.I.P


Fala samobójstw w powiecie
Do piątego w tym roku samobójstwa doszło już na terenie powiatu krotoszyńskiego. Życie odebrała sobie 54-letnia kobieta ze Zdun. Tym razem znane są jednak motywy tragedii. Alina S. zostawiła bowiem list pożegnalny, który bada aktualnie prokuratura.

foto by P.W.Płócienniczak
Do samobójstwa doszło w poniedziałek 4 czerwca około godziny 23.00 w mieszkaniu na ulicy Sulmierzyckiej w Zdunach. Nic nie wskazywało na to, że Alina S. targnie się na własne życie. – To była raczej spokojna kobieta. Często ja widywałam rano jak szła do pracy. Była sprzątaczką w jednej ze szkół. Czasami rozmawiałyśmy chwilę, jak to baby, o różnych sprawach w sklepie. Nie wyglądała jakby coś się z nią działo. Miała dzieci, ale już w miarę dorosłe.  – mówi anonimowo jedna z mieszkanek ulicy.
54-letnia kobieta powiesiła się we własnym mieszkaniu. Nie wiadomo co było przyczyną tak desperackiego kroku. Zostawiła jednak list, który aktualnie jest włączony do oficjalnego śledztwa. Być może z niego zainteresowani dowiedzą się i uzyskają odpowiedź na pytanie dlaczego to zrobiła. – Na tym etapie postępowania mogę powiedzieć tylko tyle, że wykluczono udział osób trzecich. Kobieta zostawiła list pożegnalny, który jest włączony do sprawy. Prokuratura bada wciąż przyczyny zdarzenia i ustala motywy takiego działania – powiedziała Maria Kołodziejczyk z Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie.

Piąte samobójstwo w tym roku

Pierwszy przypadek w tym roku w Zdunach miał miejsce 14 marca. We własnym warsztacie powiesił się 52-letni Włodzimierz D. Powodem były najprawdopodobniej problemy finansowe. Podobną argumentacją kierował się najprawdopodobniej również  48-letni Ryszard J., który w ubiegłym tygodniu został znaleziony w swoim miejscu pracy w Krotoszynie. Również się powiesił. Teraz doszło do kolejnej tragedii.
To jednak nie jedyne targnięcie się na swoje życie w powiecie. Podobne zdarzenia zanotowano w Biadkach, gdzie w oborze powiesił się niespełna 31-latek oraz w Krotoszynie gdzie w lasku koło stadionu miejskiego powiesił się 37-latek. 
Jeśli wziąć pod uwagę, że o działaniu osób decydowały problemy finansowe to zasięgnęliśmy opinii eksperta w tej sprawie, który tłumaczy olbrzymi stres związany z zadłużeniem finansowym. - Stres związany z nadmiernym zadłużeniem ma niebagatelny wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Wiąże się z powstawaniem wielu zaburzeń, z frustracją, depresją i poczuciem bezsilności, które negatywnie wpływają na nasze kontakty z bliskimi, przyczyniając się nawet do rozpadu związków. Wielokrotnie zła sytuacja ekonomiczna prowadzi także do prób samobójczych. W ubiegłym roku ich liczba wyniosła 5,3 tysięcy. Jedną z głównych przyczyn lęku i paniki jest brak wiedzy i informacji związanej z problemem. – mówi lekarz psychiatrii, Mateusz Kosala.

Do tragedii nie musi dochodzić

Według psychologów (źródło Forum Psychologiczne) świadome odebranie sobie życia jest często konsekwencją poważnych zaburzeń psychicznych, między innymi depresji. Częstość samobójstw jest trzykrotnie wyższa u mężczyzn niż u kobiet, u mieszkańców dużych miast trzykrotnie wyższa niż pośród mieszkańców ludności wiejskiej.
Przyczyny samobójstw to najczęściej: choroba lub trwałe kalectwo; nieporozumienia rodzinne, kłopoty finansowe  lub zawód miłosny. Faktyczne przyczyny samobójstwa są bardzo skomplikowane i dotąd niedostatecznie zbadane. Próby samobójcze zdarzają się wielokrotnie częściej niż samobójstwa dokonane i są często wynikiem chwilowego kryzysu emocjonalnego. Osoba podejmująca próbę samobójczą znajduje się w większości wypadków w stanie psychicznym wymagającym pomocy psychiatry lub psychologa. - W wielu przypadkach można by było uniknąć takich zdarzeń gdyby najbliżsi zauważyli oznaki smutku czy przygnębienia u danej osoby i skierować ją do specjalisty np. psychologa lub psychiatry. Najczęściej jednak jest na to za późno. – kończy Maria Kołodziejczyk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz