wtorek, 17 lipca 2012

Wszyscy kontra pastor

Kamienica wymaga generalnego remontu
Dach miejscami przecieka
Na strychu często śpią bezdomni
Klatka schodowa pozostawia wiele do życzenia
Higiena to tutaj groteska
Pastor dochodzi swoich praw za wszelką cenę
Pani Maria podobnie jak inni ma się wynieść
Święte prawo własności
Mieszkańcy kamienicy na ulicy Rawickiej 28 w Krotoszynie od końca ubiegłego roku żyją bez dostępu do wody. To skutek niepłacenia przez większość z nich dzierżawy właścicielowi nieruchomości, którym jest pastor parafii ewangelicko-augsburskiej w Kaliszu, Michał Kühn. Aktualnie otrzymali wypowiedzenia z lokali. Pastor twierdzi, że jako właściciel kamienicy ma prawo dochodzić swych roszczeń wobec lokatorów w ramach obowiązujących przepisów prawa.

Budynek obok byłego cmentarza ewangelickiego już z zewnątrz nie prezentuje się dobrze. Mimo, że to zabytek cała fasada nadaje się do kapitalnego remontu. Podziurawiony dach przykryty gdzie niegdzie blachami przeraża. Na zewnątrz całkiem schludnie i zadbanie. Widać, że mieszkańcy starają się dbać o jakikolwiek porządek. W środku jednak już od wejścia kłuje w nos zapach stęchlizny. Wszędzie brudne, od lat niemalowane, obdarte ściany. Na podłodze dziury i pęknięcia. Niektóre mieszkania widać, że odremontowane. Inne już samym wyglądem odstraszają potencjalnego wizytatora. Na strychu porozkładane leżanki gdzie jak twierdzą mieszkańcy waletują czasami bezdomni ponieważ główne drzwi kamienicy są zepsute i każdy może tam wejść.

Pastor odciął im wodę

O problemach mieszkańców kamienicy poinformował nas anonimowo jeden z jej mieszkańców. – Mamy XXI wiek i to jest nie do pomyślenia, że żyjemy tutaj bez wody. Nawet zwierzęta mają lepiej od nas. Żyją tutaj różni ludzie, ale to nie powód żeby wszystkich klasyfikować do jednego worka. Ludzie mają tutaj problemy z płaceniem, ale to nie powód żeby odcinać im wodę – mówił w rozmowie z Rzeczą.
Udaliśmy się do jednego z mieszkań. Przywitała nas pani Maria, która jako jedna z nielicznych zaprosiła nas do środka i zgodziła się porozmawiać. Kobieta mieszka sama. Jest wdową, której towarzyszy czworonożny przyjaciel. Straciła pracę w zeszłym roku. Wcześniej była kucharką w jednej z krotoszyńskich szkół. Od tamtej pory nie może znaleźć pracy. Wpadła w długi, z których ciężko jest jej wyjść. Może liczyć na pomoc przyjaciół. Jedna nawet była w momencie kiedy z nią rozmawialiśmy. – Próbowaliśmy rozmawiać z pastorem, ale on nawet nie chciał nas słuchać. Wcześniejszy właściciel rozumiał, że nie mamy na czas pieniędzy i szedł nam na rękę. Obecny pastor zachowuje się jak nie człowiek, któremu przyświecają wartości chrześcijańskie. Przez takiego duchownego naprawdę można stracić wiarę – mówi pani Maria.
W kamienicy mieszka w sumie 7 rodzin. W tym również osoby, które nadużywają w znacznym stopniu alkohol. To jednak, zdaniem innych mieszkańców, nie powód żeby innych traktować tak samo. W październiku ub. roku pastor odciął ludziom dostęp do wody. Teraz otrzymali wypowiedzenia. Nie zamierzają jednak opuszczać swoich mieszkań. – Wielu z nas wyremontowało swoje mieszkania na własny koszt. Kiedy tutaj zamieszkałem nie było ani wody, ani toalety. Z resztą jak u innych. Zrobiliśmy to na własny koszt i nikt nawet nie odliczył tego z dzierżawy. Teraz zabrano nam wodę i każe się wynosić bo zalegamy z dzierżawą. Pastor już tylko przyjeżdża i robi zdjęcia tego budynku. Pewnie chce go sprzedać, jak wiele innych należących do niego nieruchomości, a co z ludźmi. Czy ten człowiek nie ma sumienia? – zakończył inny mieszkaniec kamienicy.

Proboszcz bismesmen?

Z podobną sytuacją borykają się mieszkańcy budynków w innych częściach Wielkopolski, gdzie właścicielem jest proboszcz parafii w Kaliszu, M. Kühn. Chociażby dom przy ulicy Brandowskiego w Tarcach (powiat jarociński), który został przekazany parafii przez starostwo. Mieszka tam lokatorka, która obawia się, podobnie jak mieszkańcy Rawickiej w Krotoszynie, że będzie musiała opuścić wyremontowane za własne pieniądze mieszkanie, za wynajem którego podpisała z powiatem umowę bezterminową. Tę sytuację pastor tłumaczył na łamach „Gazety Jarocińskiej” następująco: - Na razie ta pani może być spokojna, bo póki co nikt jej stamtąd nie będzie wyganiał. Wszystko jednak jest możliwe. To jest święte prawo własności – mówił pastor.
W tym przypadku lokatorka jednak płaciła dzierżawę. Mieszkańcy w Krotoszynie tego nie robią. Skontaktowaliśmy się z pastorem. Jak się okazuje przebywał on wtedy na wakacjach z młodzieżą i nie był zadowolony z otrzymanego pisma. - To Parafia Ewangelicko-Augsburska w Kaliszu jest właścicielem budynku przy ul. Rawickiej 28. To Parafia przez szereg lat pozwalała zajmować lokale bez czynszu łącznie z opłatami za korzystanie z wody i ścieków.
Na dzień 1 czerwca wszyscy lokatorzy otrzymali wymówienia w związku z kilkuletnim brakiem opłat za mieszkania (praktycznie od 2004 roku). Wierutną bzdurą  i pomówieniem jest twierdzenie, iż nie chciałem z lokatorami rozmawiać, bowiem uczyniłem to w maju 2012 roku będąc na wizytacji wraz z Radą Parafialną, nie wspominając już o wcześniejszych kilku wizytach od sierpnia 2010 roku, kiedy to objąłem budynek w administrację. Mieszkańcom Rawickiej 28 (poza jedną rodziną) alkohol wypalił resztkę rozumu. Deklaracje o płaceniu czynszu składane są od 2004 roku. Parafia jest cierpliwa, moja osoba również była takową przez dwa lata.– pisał w odpowiedzi M. Kühn.
Słowa pastora podtrzymała diecezja pomorsko-wielkopolska, którą również poprosiliśmy o wypowiedź. - Zgodnie z Prawem Kościelnym to Parafia jest właścicielem nieruchomości na jej terenie i na niej spoczywa obowiązek administracyjny. O trudnościach z lokatorami owej kamienicy na ulicy Rawickiej 28 w Krotoszynie jest wiadome Diecezji, jak również zgłoszenie sprawy organom ścigania.  Parafia jako właściciel kamienicy ma prawo dochodzić swych roszczeń wobec lokatorów w ramach obowiązujących przepisów prawa – oznajmił ks. bp Marcin Hintz - Biskup Diecezji Pomorsko-Wielkopolskiej.

A co z cmentarzem?

O terenie byłego cmentarza ewangelicko-augsburskiego pisaliśmy na łamach naszej gazety niejednokrotnie. Informowaliśmy również, że pastor zaoferował gminie sprzedaż 2,5 ha gruntu za 3 mln zł. Miasto było zainteresowane tym terenem tylko i wyłącznie ze względów estetycznych. – Cmentarz niszczał. Cały czas był w naszym użyczeniu na okres 90-ciu lat. Kiedy stanowisko parafii w Kaliszu objął pastor Kühn zaprosiliśmy go na rozmowy. Omawialiśmy szeroko jakie działania podejmujemy na tym terenie i co udało nam się uporządkować. Pastor cały czas przytakiwał i nic nie wskazywało na to, że nasza współpraca będzie się źle układać. Po paru dniach przyszło pismo, że pastor zrywa definitywnie umowę z gminą o użyczeniu i cmentarz wraca pod jurysdykcję Kalisza. Zaproponował również, że jeżeli dalej jesteśmy zainteresowani tym terenem to możemy go kupić za 3 mln zł. – mówi Franciszek Marszałek z krotoszyńskiego magistratu.
Ostatecznie w marcu br. gmina zadeklarowała pastorowi kwotę 100 tys. zł. Do tej pory odpowiedź nie przyszła. – Na cmentarzu zamierzaliśmy postawić lapidarium. To miejsce byłoby uporządkowane i zadbane. Nie ma już problemu z ekshumacją bo żadnych szczątków zmarłych na cmentarzu nie ma. Chcieliśmy tylko zadbać o to miejsce. W końcu to jedna z wizytówek Krotoszyna. Teraz już nic nie robimy. – zakończył F. Marszałek.
A co na to pastor? - Jeśli chodzi o cmentarz to utrzymuje go w czystości nie miasto lecz Parafia. I to Parafia ponosi koszty związane z utrzymaniem porządku na tym terenie. Parafia zerwała niekorzystną i niezgodną z przepisami kościelnymi umowę  o użyczeniu terenu dla miasta Krotoszyn, ale Prawo jest Prawem i nie pozwolę na jego łamanie! Miasto Krotoszyn zaoferowało Parafii 100 tys. zł za 2,5 ha terenu pocmentarnego, do tej pory nie odpowiedziałem Panu Burmistrzowi, bowiem uznałem te propozycję za jakiś żart – poinformował M. Kühn.
Taka suma dziwi ponieważ w tym roku, dokładnie w marcu, powiat pleszewski sfinalizował kupno cmentarza ewangelicko-augsburskiego o wielkości 1,4 ha za kwotę 140 tys. zł. Nawet gdyby podwoić tę sumę to daje to prosty rachunek w kwocie 280 tys. zł, a nie jak chce pastor 3 mln zł. Jak się dowiedzieliśmy na miejscu cmentarza powstanie miejsce pamięci oraz wypoczynku. – Mur z nagrobkami będzie zachowany, nagrobki utworzą lapidarium, szczątki zmarłych trafią na cmentarz komunalny. Powstaje już projekt parku – powiedział zastępca burmistrza gminy Pleszew, Arkadiusz Ptak.

Żeby zarobić?

Postać pastora jest dość mocno medialna. Jego wypowiedzi, niekiedy kontrowersyjne można znaleźć na wielu forach i stronach internetowych. Czy sprzedaż cmentarza i meandry prawne wokół kamienicy na Rawickiej mają coś z tym wspólnego. W wielu wypowiedziach dotyczących np. remontów obiektów należących do parafii pastor niejednokrotnie tłumaczy, że nie ma pieniędzy, a i podstaw by jakiekolwiek remonty czynić ponieważ na terenach gdzie znajdują się nieruchomości ewangelickie nie ma już wiernych i tym samym nie ma palącej potrzeby wykonywania żadnych działań. Tak jest np. z zabytkowym kościołem ewangelickim w Stawiszynie, którym pastor nie jest w ogóle zainteresowany. W jednej z wypowiedzi dla radio Centrum (z dn. 20 kwietnia 2011 roku) pastor stwierdził: - Jestem w trakcie rozmów z pewnymi ludźmi, z bismesmenami, którzy byliby zainteresowani przejęciem tego kościoła. [...] My jako parafia, nie widzimy dalszego rozwoju na tym terenie, nie ma tam już naszych parafian.
Podobnie jest w Krotoszynie. Czy zatem chęć sprzedaży wiąże się z chęcią pozbycia się nieruchomości bo nie ma już wiernych, a może chęcią pozyskania środków, które parafia pilnie potrzebuje. W zeszłym roku bowiem, dokładnie w maju, parafia rozpoczęła generalny remont swojej plebani na ulicy Niecałej 10. W kolejnej rozmowie z radio Centrum (z dnia 6 maja 2011 roku) pastor wprost mówił: - W przyszłości parafia będzie musiała zainwestować także pieniądze w remont kaplicy parafialnej. [...] Parafia ma potencjał, mamy przecież nieruchomości nie tylko w Kaliszu, ale także w Jarocinie, Krotoszynie i Poznaniu.

foto by P.W.Płócienniczak


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz