sobota, 14 lipca 2012

Cuda w Konarzewie


Dogoterapia w Konarzewie czyni cuda
Towarzyszą nam zawsze i wszędzie, pomagając w codziennym trudzie, dając nam czystą radość. Bez nich człowiek czułby się źle na tym świecie, bo ileż radości daje tak piękna i rozumna istota jak pies – jak pisał ks. Jan Twardowski. O tym najlepiej wie dyrekcja konarzewskiego ośrodka, która od kilku lat stosuje u siebie tzw. metodę dogoterapii.


Stymulacja rozwoju dziecka o szczególnych potrzebach edukacyjnych wymaga stosowania różnorodnych, niekonwencjonalnych metod i form pracy. Jedną z form zajęć łączących rewalidację, naukę i zabawę jest terapia wykorzystująca kontakt z psem zwana kynoterapią lub dogoterapią. - Naturalna spontaniczność i radość psa pozwalają dziecku odczuwać satysfakcję z wykonywanych zadań. Pies mobilizuje dziecko do podejmowania nowych wyzwań, staje się dla niego bardzo silną motywacją do nauki. Najnowsze badania dowodzą, że obecność zwierzęcia uspokaja, obniża ciśnienie krwi, relaksuje, motywuje do wysiłku fizycznego, stymuluje zmysły, zwiększa pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa. Pies doskonale spełnia się w roli przyjaciela i terapeuty – mówi dyrektor placówki Iwona Nowacka.

Misza czuje się w ośrodku bardzo dobrze
Nasz kochany Misza
Jak tłumaczą pracownicy konarzewskiego ośrodka pies nie ocenia, ale akceptuje dziecko takie, jakim jest ze wszystkimi niedoskonałościami. Nie wyznacza reguł i granic. Pozwala dziecku realizować wszelkie spontaniczne pomysły i reaguje na każdą próbę nawiązania kontaktu. Pies nie oczekuje, ale daje pyszczek do pogłaskania, łapę na powitanie i całego siebie do przytulania. Pies nie zabrania, ale pozwala zaglądać sobie do ucha, zabierać zabawki, wkładać paluszki do pyska. Nie mówi bądź grzeczny, nie prosi o spokój, nie wydaje poleceń, nie wykazuje zniecierpliwienia.
Podczas dogoterapii dzieci uczą się przezwyciężać własne słabości i niedoskonałości. Pies jest dla nich znakomitą motywacją, bo przecież jak nie pokonać toru przeszkód gdy na samym końcu czeka włochaty i wiecznie uśmiechnięty czworonożny przyjaciel - Misza czekający na smakołyk. Przy psie dziecko ma konkretny cel by wykonywać różne ćwiczenia. - Liczenie psich przysmaków robimy po to, by piesek dostał odpowiednią ilość i np. za bardzo nie przytył. Funkcje manualne usprawniamy czesząc psa, przenosząc karmę, ale także wykonując dla pieska różne prace plastyczne. Równowagę ćwiczymy przez przenoszenie misek pełnych wody czy też smakołyków dla Miszki na paletkach do badmintona. Poznajemy faktury poprzez głaskanie psa, drapanie go za uszkiem, dotykanie poduszeczek na łapach czy też mokrego nosa – dodaje Nowacka.

Same zalety programu

Duet: pies i dziecko jest dla nauczyciela niezwykle inspirujący. Pozwala w ciekawy i atrakcyjny dla dziecka sposób kształtować szereg różnych umiejętności potrzebnych w codziennym życiu. Nie można także pominąć emocjonalnych korzyści jakie odnosi dziecko przez kontakt z psem. Spontaniczne zabawy są dla dzieci niesamowitą frajdą, przytulanie się do psa i głaskanie go wycisza i uspokaja oraz redukuje napięcie mięśniowe natomiast wydawanie psu komend czy też prowadzenie go na smyczy daje dzieciom poczucie sprawstwa, a także podnosi ich poczucie własnej wartości. - Zalety i korzyści wynikające z bliskiego kontaktu z psem są powszechnie znane, szczególnie posiadaczom własnych czworonożnych pupili. Pozytywna energii a także wielka mądrość i oddanie tych zwierząt stały się inspiracją dla terapeutów i nauczycieli dzieci o szczególnych potrzebach edukacyjnych. Na pytanie – czy pies spełnił swą rolę i czy w terapii faktycznie jest potrzebny, najszczerzej z pewnością odpowiedziałyby dzieci które w takich zajęciach miały okazję uczestniczyć – kończy dyrektorka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz