Gospodarka to całe jego
życie
25 marca w Poznaniu odbył
się finał XI edycji konkursu Wielkopolski Rolnik Roku. Wśród dziewięciu
najlepszych znalazł się również gospodarz z Długołęki (gm. Kobylin) pan
Bronisław Koncewicz. Odwiedziliśmy go żeby pogratulować i jednocześnie
porozmawiać o codziennym życiu na gospodarstwie.
Pan Bronisław i jego New Holland |
Wyboru najlepszych wielkopolskich gospodarzy dokonała
powołana przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego Kapituła, która wizytowała
zgłoszone do konkursu gospodarstwa. W tym roku Kapituła pod przewodnictwem
prof. dr hab. Grzegorza Skrzypczaka – Rektora Uniwersytetu Przyrodniczego
przyznała 16 nominacji, w tym 9 statuetek Siewcy. Marszałek Marek Woźniak w asyście Członka
Zarządu Województwa Wielkopolskiego Krzysztofa Grabowskiego oraz
Przewodniczącego Kapituły Konkursy Wielkopolskiego Rolnika Roku, Rektora
Uniwersytetu Przyrodniczego prof. dr hab. Grzegorza Skrzypczaka wręczył
laureatom konkursu statuetki Siewcy i dyplomy oraz nagrodę w wysokości
10 tys. złotych. Wśród nich znalazł się również siewca z Długołęki, który nie
krył swojej radości. - Cieszę się że podczas organizacji tego konkursu, ale
również przez okres mojej pracy czuję wsparcie ze strony tylu ludzi, bo to jest
bardzo ważne gdy realizuje się pewne zadania i porusza się pewne kwestie w
których spotykamy się z problemami rolnictwa, które były w roku ubiegłym są i w
tym roku. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować kapitule konkursu Wielkopolski
Rolnik Roku, myślę że bardzo ciężko pracowała bo z tej grupy 44 rolników bardzo
trudno jest przecież dokonać wyboru laureatów. Zdaję sobie z tego sprawę bo
wiem też jak dobrze wyglądają wielkopolskie gospodarstwa i jak trudne jest
wybranie najlepszych. Tym bardziej członkom kapituły za tą ciężką prace
dziękuje. Dziękuję również Ośrodkowi Doradztwa Rolniczego oraz Leszkowi Kulce i
Franciszkowi Marszałkowi za nieopisane wsparcie i wiarę w rolnictwo – mówił
na gorąco pan Bronisław.
Rodzinne gospodarzenie
Pan Bronisław Koncewicz to
rodowity mieszkaniec Długołęki. Tutaj się urodził i przejął gospodarkę po swoim
ojcu. Ma 53 lata. Kochającą żonę, Helenę, która pomaga mu w prowadzeniu
gospodarki. Dwie córki: Marlena i Agnieszka dały naszemu bohaterowi cieszyć się
czwórką wnucząt: Szymonem (1,5 l.), Aleksandrą (6 l.), Dominikiem (8 l.) i
Blanką, która ma dopiero kilka dni. To rodzina pomaga panu Bronisławowi
pokonywać słabości i problemy, których we współczesnym rolnictwie niestety nie
brakuje. –Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Bo to z myślą o niej całe
życie się pracuje. To dla nich się robi i z myślą o nich uprawia ziemię –
mówi rolnik.- Na gospodarstwie sam sobie jestem dyrektorem, prezesem,
pracownikiem i lekarzem – kontynuuje. Aktualnie pan Bronisław ma
gospodarstwo o wielkości 30 hektarów, które prowadzi wspólnie z rodziną.
Czasami w sezonie zatrudnia kogoś do pomocy. I nie można powiedzieć, że jest to
gospodarstwo jakie pamięta większość z nas z dawnych czasów. Pełna automatyka,
nowoczesny sprzęt. Zadbane budynki i teren obok gospodarstwa sprawiają
wrażenie, że u pana Bronisława można poczuć się jak w innym, nieznanym
większości świecie wiejskim. Siewca roku uprawia przede wszystkim: pszenicę
ozimą, pszenżyto, mieszankę zbożową, kukurydzę na paszę. Ma również łąki na
kiszonki, z których rocznie zbiera aż cztery pokosy. Do tego nasz rolnik zajmuje się trzodą
chlewną w tzw. cyklu zamkniętym. Średnio hoduje 45 macior, z których są
prosięta. Tuczniki pan Bronisław sprzedaje do Jarocina. – Średnia mięsność tuczników
to aż 60%. Kosztowało mnie to lata pracy żeby osiągnąć taką mięsność. Mięso
doceniają teraz praktycznie wszyscy – mówi rolnik. Oprócz trzody chlewnej
nasz bohater posiada również bydło mleczne. Aktualnie są to 32 kroey z
jałówkami. Średnia mleka z jednej krowy to 10,726 kg na rok, co stanowi bardzo
dobry wynik nie tylko w Wielkopolsce, ale również w Polsce. – Moje
gospodarstwo od trzech lat zajmuje 1. miejsce w gminie i w powiecie do 20 krów
– chwali się pan Bronisław. I ma z czego ponieważ takich wyników niejeden
rolnik może mu tylko pozazdrościć.
Ciągła modernizacja to podstawa
Całe gospodarstwo pana
Bronisława jest ciągle modernizowane i dostosowywane do wymogów Unii
Europejskiej. Budynki są zautomatyzowane, co ułatwia codzienną pracę rolnika.
Na terenie gospodarstwa znajdują się również zbiorniki na paszę na 300 ton.
Zwierzęta przebywają w komfortowych warunkach i są na bieżąco doglądane tak
żeby unikać infekcji i chorób. Najnowszym nabytkiem w gospodarstwie są jednak:
okazały ciągnik New Holland, nowa prasa, agregat oraz liczne maszyny
rolnicze, dzięki którym pan Bronisław może robić to, co całe życie robi. – U
nas może ziemia nie jest najlepszej jakości, ale jak się o nią odpowiednio dba
to daje ona wiele od siebie. Gospodarstwo jest jeszcze dla mnie opłacalne
inaczej bym tego nie robił. O zyskach nie chcę mówić bo one generują się
dopiero na koniec roku. W ziemię trzeba cały czas inwestować. Raz jest lepiej,
a raz gorzej. Teraz np. muszę przesiewać pola bo ubiegłoroczny mróz dał się
mocno we znaki – mówi rolnik.
Pan Bronisław wierzy we
współczesną gospodarkę i wie, że ma ona sens mimo tego, że coraz mniej osób
zajmuje się ziemią. – Chciałbym powiększyć gospodarstwo do 100 hektarów.
Dokupić jakąś ziemię i w najbliższym czasie wybudować garaże na sprzęt. To, co
robimy – robimy zawsze do końca. Trzeba mieć chęć do pracy i zamiłowanie do
ziemi. Tutaj nie ma urlopu. Ta praca daje wiele radości kiedy daje efekty w
postaci zbiorów. Kiedy jest gorzej zawsze sobie powtarzam, że jutro będzie
lepiej. To pomaga – zakończył nasz rozmówca.
Przypomnijmy, że konkurs Rolnik
Roku, którego organizatorem jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego
cieszy się już od lat dużym zainteresowaniem rolników, organizacji rolniczych i
lokalnych władz samorządowych. Jego celem jest promocja wielkopolskiego
rolnictwa, istotnej dla naszego regionu dziedziny Gospodarki. Gospodarstwa
laureatów wyróżniają się nowoczesnością stosowanych technologii, dobrą
organizacją pracy, dbałością o środowisko naturalne i wysoką estetyką. Kolejne edycje
Konkursu Wielkopolski Rolnik Roku doskonale obrazują zmiany zachodzące
na wielkopolskiej wsi. Pan Bronisław podczas finału otrzymał również
zaproszenie na dwudniową wycieczkę od eurodeputowanego Andrzeja Grzyba do
Brukseli. – Pewnie z żoną skorzystamy. Będę musiał tylko wszystko
pozałatwiać tak żeby ktoś zajął się moim gospodarstwem. To aż dwa dni. –
rozmyślał zatroskany jak zawsze o własne gospodarstwo pan Bronisław.
Wydajne rotatory hydrauliczne? Polecam www.hydro-crane.pl!
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń