czwartek, 19 lipca 2012

Sukces rolnika z Długołęki



Gospodarka to całe jego życie
25 marca w Poznaniu odbył się finał XI edycji konkursu Wielkopolski Rolnik Roku. Wśród dziewięciu najlepszych znalazł się również gospodarz z Długołęki (gm. Kobylin) pan Bronisław Koncewicz. Odwiedziliśmy go żeby pogratulować i jednocześnie porozmawiać o codziennym życiu na gospodarstwie.

Pan Bronisław i jego New Holland
Wyboru najlepszych wielkopolskich gospodarzy dokonała powołana przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego Kapituła, która wizytowała zgłoszone do konkursu gospodarstwa. W tym roku Kapituła pod przewodnictwem prof. dr hab. Grzegorza Skrzypczaka – Rektora Uniwersytetu Przyrodniczego przyznała 16 nominacji, w tym 9 statuetek Siewcy.  Marszałek Marek Woźniak w asyście Członka Zarządu Województwa Wielkopolskiego Krzysztofa Grabowskiego oraz Przewodniczącego Kapituły Konkursy Wielkopolskiego Rolnika Roku, Rektora Uniwersytetu Przyrodniczego prof. dr hab. Grzegorza Skrzypczaka wręczył laureatom konkursu statuetki Siewcy i dyplomy oraz nagrodę w wysokości 10 tys. złotych. Wśród nich znalazł się również siewca z Długołęki, który nie krył swojej radości. - Cieszę się że podczas organizacji tego konkursu, ale również przez okres mojej pracy czuję wsparcie ze strony tylu ludzi, bo to jest bardzo ważne gdy realizuje się pewne zadania i porusza się pewne kwestie w których spotykamy się z problemami rolnictwa, które były w roku ubiegłym są i w tym roku. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować kapitule konkursu Wielkopolski Rolnik Roku, myślę że bardzo ciężko pracowała bo z tej grupy 44 rolników bardzo trudno jest przecież dokonać wyboru laureatów. Zdaję sobie z tego sprawę bo wiem też jak dobrze wyglądają wielkopolskie gospodarstwa i jak trudne jest wybranie najlepszych. Tym bardziej członkom kapituły za tą ciężką prace dziękuje. Dziękuję również Ośrodkowi Doradztwa Rolniczego oraz Leszkowi Kulce i Franciszkowi Marszałkowi za nieopisane wsparcie i wiarę w rolnictwo – mówił na gorąco pan Bronisław.

Rodzinne gospodarzenie

Pan Bronisław Koncewicz to rodowity mieszkaniec Długołęki. Tutaj się urodził i przejął gospodarkę po swoim ojcu. Ma 53 lata. Kochającą żonę, Helenę, która pomaga mu w prowadzeniu gospodarki. Dwie córki: Marlena i Agnieszka dały naszemu bohaterowi cieszyć się czwórką wnucząt: Szymonem (1,5 l.), Aleksandrą (6 l.), Dominikiem (8 l.) i Blanką, która ma dopiero kilka dni. To rodzina pomaga panu Bronisławowi pokonywać słabości i problemy, których we współczesnym rolnictwie niestety nie brakuje. –Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Bo to z myślą o niej całe życie się pracuje. To dla nich się robi i z myślą o nich uprawia ziemię – mówi rolnik.- Na gospodarstwie sam sobie jestem dyrektorem, prezesem, pracownikiem i lekarzem – kontynuuje. Aktualnie pan Bronisław ma gospodarstwo o wielkości 30 hektarów, które prowadzi wspólnie z rodziną. Czasami w sezonie zatrudnia kogoś do pomocy. I nie można powiedzieć, że jest to gospodarstwo jakie pamięta większość z nas z dawnych czasów. Pełna automatyka, nowoczesny sprzęt. Zadbane budynki i teren obok gospodarstwa sprawiają wrażenie, że u pana Bronisława można poczuć się jak w innym, nieznanym większości świecie wiejskim. Siewca roku uprawia przede wszystkim: pszenicę ozimą, pszenżyto, mieszankę zbożową, kukurydzę na paszę. Ma również łąki na kiszonki, z których rocznie zbiera aż cztery pokosy.  Do tego nasz rolnik zajmuje się trzodą chlewną w tzw. cyklu zamkniętym. Średnio hoduje 45 macior, z których są prosięta. Tuczniki pan Bronisław sprzedaje do Jarocina. – Średnia mięsność tuczników to aż 60%. Kosztowało mnie to lata pracy żeby osiągnąć taką mięsność. Mięso doceniają teraz praktycznie wszyscy – mówi rolnik. Oprócz trzody chlewnej nasz bohater posiada również bydło mleczne. Aktualnie są to 32 kroey z jałówkami. Średnia mleka z jednej krowy to 10,726 kg na rok, co stanowi bardzo dobry wynik nie tylko w Wielkopolsce, ale również w Polsce. – Moje gospodarstwo od trzech lat zajmuje 1. miejsce w gminie i w powiecie do 20 krów – chwali się pan Bronisław. I ma z czego ponieważ takich wyników niejeden rolnik może mu tylko pozazdrościć.

Ciągła modernizacja to podstawa

Całe gospodarstwo pana Bronisława jest ciągle modernizowane i dostosowywane do wymogów Unii Europejskiej. Budynki są zautomatyzowane, co ułatwia codzienną pracę rolnika. Na terenie gospodarstwa znajdują się również zbiorniki na paszę na 300 ton. Zwierzęta przebywają w komfortowych warunkach i są na bieżąco doglądane tak żeby unikać infekcji i chorób. Najnowszym nabytkiem w gospodarstwie są jednak: okazały ciągnik New Holland, nowa prasa, agregat oraz liczne maszyny rolnicze, dzięki którym pan Bronisław może robić to, co całe życie robi. – U nas może ziemia nie jest najlepszej jakości, ale jak się o nią odpowiednio dba to daje ona wiele od siebie. Gospodarstwo jest jeszcze dla mnie opłacalne inaczej bym tego nie robił. O zyskach nie chcę mówić bo one generują się dopiero na koniec roku. W ziemię trzeba cały czas inwestować. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Teraz np. muszę przesiewać pola bo ubiegłoroczny mróz dał się mocno we znaki – mówi rolnik.
Pan Bronisław wierzy we współczesną gospodarkę i wie, że ma ona sens mimo tego, że coraz mniej osób zajmuje się ziemią. – Chciałbym powiększyć gospodarstwo do 100 hektarów. Dokupić jakąś ziemię i w najbliższym czasie wybudować garaże na sprzęt. To, co robimy – robimy zawsze do końca. Trzeba mieć chęć do pracy i zamiłowanie do ziemi. Tutaj nie ma urlopu. Ta praca daje wiele radości kiedy daje efekty w postaci zbiorów. Kiedy jest gorzej zawsze sobie powtarzam, że jutro będzie lepiej. To pomaga – zakończył nasz rozmówca.
Przypomnijmy, że konkurs Rolnik Roku, którego organizatorem jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego cieszy się już od lat dużym zainteresowaniem rolników, organizacji rolniczych i lokalnych władz samorządowych. Jego celem jest promocja wielkopolskiego rolnictwa, istotnej dla naszego regionu dziedziny Gospodarki. Gospodarstwa laureatów wyróżniają się nowoczesnością stosowanych technologii, dobrą organizacją pracy, dbałością o środowisko naturalne i wysoką estetyką. Kolejne edycje Konkursu Wielkopolski Rolnik Roku doskonale obrazują zmiany zachodzące na wielkopolskiej wsi. Pan Bronisław podczas finału otrzymał również zaproszenie na dwudniową wycieczkę od eurodeputowanego Andrzeja Grzyba do Brukseli. – Pewnie z żoną skorzystamy. Będę musiał tylko wszystko pozałatwiać tak żeby ktoś zajął się moim gospodarstwem. To aż dwa dni. – rozmyślał zatroskany jak zawsze o własne gospodarstwo pan Bronisław.


2 komentarze: